Ile czego dodać?

Na początku zmagań kulinarnych każdego z nas, najgorsze jest to ile czego trzeba dać. Czytamy w przepisach że potrzebujemy np. 260 g cukru, a my nie wiemy ile to jest. Wtedy zaczynamy się bawić wagą i wszystkie składniki dokładnie odmierzamy. Jest z tym więcej roboty niż korzyści. Oczywiście niektóry nie przejmują się tym i dodają wszystko "na oko".
Dla małego ułatwienia wam dodajemy mały przelicznik :)

  • 1 szklanka np. wody, mleka = ok. 250 ml 
  • 1 szklanka cukru = ok. 260 g 
  • 1 szklanka kakao = ok. 130 g
  • 1 szklanka wiórek kokosowych = ok. 110 g
  • 1 szklanka cukru pudru = ok. 170 g
  • 1 szklanka mąki pszennej = ok. 160-170 g
  • 1 szklanka oleju = ok. 230 g

Kolejnym częstym problemem w przepisach kulinarnych jest pojęcie z termoobiegiem lub bez termoobiegu. Osoby które tworzą przepis chyba nie zdają sobie sprawy z tego, że każdy z nas ma inny piekarnik w domu. Dlatego postanowiłyśmy pokazać wam bardzo łatwy przelicznik, który z pewnością przyda wam się przy pieczeniu pysznych rzeczy :) 
  

Z termoobiegiem
Bez termoobiegu
120⁰
140⁰
130⁰
150⁰
140⁰
160⁰
150⁰
170⁰
160⁰
180⁰
170⁰
190⁰
180⁰
200⁰
190⁰
210⁰
200⁰
220⁰
210⁰
230⁰
220⁰
240⁰


Mamy nadzieję że nasz przelicznik przyda wam się w kuchni :)
Buźka 
P & G

FONDANT CZEKOLADOWY

FONDANT CZEKOLADOWY
Pewnie większości z Was tytuł tego posta nie wiele mówi, fondant to ciastko czekoladowe z wypływającą ze środka płynną czekoladą. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest to skomplikowane, ale w praktyce najważniejszy jest czas pieczenia. Wykonanie samego ciasta jest wręcz banalne. 
No to zaczynamy! :)

Na 4 porcje potrzebujemy:
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 50 g masła 
  • 2 jajka
  • 3 łyżki cukru
  • szczypta soli
  • łyżka mąki pszennej (spokojnie można użyć pełnoziarnistej) 
Do podania:
  • cukier puder
  • maliny lub inne owoce 
Przygotowanie:

Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni, z funkcją termoobieg. Przygotowujemy foremki, smarujemy masłem i posypujemy mąką. W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę i masło. W osobnej misce łączymy jajka z cukrem i solą tak aby powstała jasna płynna masa następnie dodajemy mąkę.Lekko ostudzoną masę czekoladową mieszamy z masą jajeczną i przelewamy do foremek. Pieczemy 7-8 minut, po wyjęciu z piekarnika czekamy 1-2 minuty i obkrawamy boki naszym fundatów. 

Możemy posypać je cukrem pudrem, lub malinami, co kto lubi. 
I gotowe! :) Proste, pyszne i jakie efektowne! Niestety na zdjęciach trudno oddać jak w rzeczywistości wygląda efekt końcowy, dlatego koniecznie musicie zrobić te pyszności sami :)

Już niedługo bardzo ciekawy i mamy nadzieje przydatny wpis dla Was :) 
Do zobaczenia! 

               Buźka 
P&G



  

SAŁATKA Z JARMUŻU Z GRANATEM

SAŁATKA Z JARMUŻU Z GRANATEM
Sałatka z jarmużu w połączeniu z granatem to świetny pomysł na szybki lunch. Przygotowujemy ją do 30 minut. Jarmuż ostatnio stał się teraz bardzo popularny w Polsce. Ma on wiele ciekawych właściwości.
Jarmuż jest skarbnicą antynowotworowej witaminy K, która według badań hamuje rozwój niektórych nowotworów, a także w drugą stronę jej niedobór może być przyczyną ryzyka rozwoju nowotworów.




Do roboty :)
Potrzebujemy:

  • 3 garście liści jarmużu
  • 1 granat
  • szczypta soli
  • 4 łyżeczki oliwy z oliwek
  • 2 łyżeczki syropu z czarnego bzu
  • 2 garście orzechów nerkowca posiekanych, i delikatnie podprażonych 
  • trochę soli i pieprzu do smaku 
Przygotowanie:
Liście jarmużu włożyć do dużej miski i wypłukać zimną woda. Dokładnie umyć. Z liści trzeba wykroić grubą, jasno zieloną łodygę. Tak wypłukany jarmuż zalać wrzątkiem i odstawić na 1 minute. Odcedzić i ponownie wystudzić zimną wodą.
Jarmuż odstawimy i przygotujemy dreesing. Do małej miski z obranym granatem dodajemy oliwę, szczyptę soli, syrop, orzechy. Wszystko dokładnie mieszamy. Jarmuż dokładnie trzeba osuszyć, ułożyć na talerzu dodać troszkę soli i pieprzu. Na gotowy już jarmuż dodajemy dressing.

Do tego idealnie pasuje nasze ulubione pieczywo i lunch do pracy albo szkoły gotowy :)
Mam nadzieje, że ta nietypowa propozycja spodoba wam się. Piszcze do na śmiało na FB, w komentarzach pod postem oraz na naszym mailu poligosia.blog@wp.pl
Smacznego!
P & G





  • Jarmuż wyjąć z wody i dokładnie osuszyć, ułożyć na dużym talerzu i obsypać szczyptą so
  • Liście jarmużu włożyć do dużej miski napełnionej zimną wodą, dokładnie umyć. Następnie z każdego liścia wykroić grubą łodygę, która przebiega przez środek i podzielić go na małe 3 – 4 cm kawałki.Liście jarmużu włożyć do dużej miski napełnionej zimną wodą, dokładnie umyć. Następnie z każdego liścia wykroić grubą łodygę, która przebiega przez środek i podzielić go na małe 3 – 4 cm kawał
    Liście jarmużu włożyć do dużej miski napełnionej zimną wodą, dokładnie umyć. Następnie z każdego liścia wykroić grubą łodygę, która przebiega przez środek i podzielić go na małe 3 – 4 cm kawałki.Liście jarmużu włożyć do dużej miski napełnionej zimną wodą, dokładnie umyć. Następnie z każdego liścia wykroić grubą łodygę, która przebiega przez środek i podzielić go na małe 3 – 4 cm kawałki.Liście jarmużu włożyć do dużej miski napełnionej zimną wodą, dokładnie umyć. Następnie z każdego liścia wykroić grubą łodygę, która przebiega przez środek i podzielić go na małe 3 – 4 cm kawałki.Liście jarmużu włożyć do dużej miski napełnionej zimną wodą, dokładnie umyć. Następnie z każdego liścia wykroić grubą łodygę, która przebiega przez środek i podzielić go na małe 3 – 4 cm kawałki.
    Liście jarmużu włożyć do dużej miski napełnionej zimną wodą, dokładnie umyć. Następnie z każdego liścia wykroić grubą łodygę, która przebiega przez środek i podzielić go na małe 3 – 4 cm kawałki.Liście jarmużu włożyć do dużej miski napełnionej zimną wodą, dokładnie umyć. Następnie z każdego liścia wykroić grubą łodygę, która przebiega przez środek i podzielić go na małe 3 – 4 cm kawałki.
    Liście jarmużu włożyć do dużej miski napełnionej zimną wodą, dokładnie umyć. Następnie z każdego liścia wykroić grubą łodygę, która przebiega przez środek i podzielić go na małe 3 – 4 cm kawałki.

    PO CO SIĘ PRZEJMOWAĆ?

    PO CO SIĘ PRZEJMOWAĆ?
    W dzisiejszym wpisie wracamy do tematu mniej związanego z samym gotowaniem czyli do sytuacji jeśli coś nam nie wyszło tak jak powinno... Spokojnie nie zmieniamy branży z kulinarnej na psychologiczną, ale czasem wpisy takiego typu będą się pojawiać w ramach urozmaicenia na naszym blogu. Poznajcie nasze zdanie na ten temat, a ponieważ jesteśmy raczej optymistkami to nie może być ono inne niż takie aby się po prostu nie przejmować.

    Wiele razy nasze pomysły kończyły się "porażką" - jeśli można to tak nazwać. Najważniejsze jest to by mimo, że nie zawsze wszystko wychodzi dalej próbować. Nie koniecznie musi być to Wasza wina, może był jakiś błąd w przepisie lub produkty były nie świeże, możecie wtedy zmodyfikować proporcję danego przepisu lub zupełnie zmienić składniki, które Waszym zdaniem mogły się przyczynić do tego, że danie Wam nie wyszło.

    Jeśli naprawdę gotowanie jest Waszą pasją to pewnie tak jak i my nie przejmujecie się jeśli coś Wam nie wyjdzie, i o to właśnie chodzi. Oczywiste jest to, że każdy się cieszy jeśli to co przyrządziliśmy wszystkim smakuje, bo na tym to polega, ale wbrew pozorom porażki są nam potrzebne, ponieważ wtedy uczymy się na własnych błędach i możemy sami dojść do tego co jest powodem tego, że coś nam nie wyszło. Czasem nawet warto ponieść porażkę, aby następnym razem zrobić coś lepiej.

    Pamiętajcie więc o tym by bez względu na porażki nie poddawać się i próbować dalej aż to co chcemy osiągnąć okaże się mistrzostwem świata- oczywiście nie tyczy się to tylko kwestii gotowania, ale całego naszego życia, BO PO CO SIĘ PRZEJMOWAĆ? 

    Życzymy Wam udanej niedzieli, i zapraszamy do obserwowania naszego bloga. Piszcie do nas na maila: poligosia.blog@wp.pl co myślicie o takich postach i czy chcielibyście czytać ich więcej i jak Wam się podoba nowa wersja naszego bloga... podoba Wam się? 



    Buźka!
    P&G

    NOWA POLIGOSIA

    Z powodów technicznych musiałyśmy zmienić witrynę naszego bloga. Wszystkie posty udało nam się przenieść, więc zawartość naszego bloga się nie zmieniła. Mamy nadzieje, że dalej będziecie nas często odwiedzać, ponieważ mamy wiele pomysłów na nowe wpisy.


    CHLEBEK JABŁKOWY

    CHLEBEK JABŁKOWY
    Chlebek bananowy bardzo przypadł Wam do gustu więc pomyślałyśmy, że zrobimy coś podobnego z innym owocem. Zdecydowanie ten jabłkowy jest bardziej podobny do tradycyjnego chleba, jest puszysty i wilgotny w środku. Nadal jest prosty w wykonaniu i nie potrzebujemy do niego wielu składników. Nie przedłużając... ZACZYNAMY! 
    POTRZEBUJEMY:
    • 2 większe jabłka
    • 1/4 szklanki cukru (w zależności od słodkości jabłek)
    • 4 łyżeczki cynamonu
    • 2 jajka
    • 1,5 szklanki mąki
    • 1/2 szklanki oleju rzepakowego
    • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
    • 1/4 szklanki kwaśnej śmietany
    PRZYGOTOWANIE:
    Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni i wykładamy  blaszkę papierem do pieczenia. W misce mieszamy jajka z cukrem tak aby powstała gładka, puszysta i jasna masa. Dodajemy śmietanę i olej rzepakowy. W drugiej misce mieszamy mąke z cynamonem i proszkiem do pieczenia, następnie stopniowo dodajemy do płynnej masy. Na dużych oczkach zcieramy jabłka i dodajemy do ciasta. Powstałą masę przekładamy do blaszki i pieczemy około 40 minut do tzn. suchego patyczka. 
    Świetnie komponuje się z powidłami śliwkowymi lub jogurtem naturalnym. 
    Już niedługo kolejny wpis, wysyłajcie nam zdjęcia na naszego maila poligosia.blog@wp.pl lub w wiadomościach na naszej stronce na facebooku oraz piszcie co jeszcze chcielibyście zobaczyć na naszym blogu :)
    SMACZNEGO!
    P & G








    ŚNIADANIE DLA ZAKOCHANYCH

    ŚNIADANIE DLA ZAKOCHANYCH
    Śniadanie Walentynkowe!

    14 luty jest co prawda w niedziela, ale my już przygotowałyśmy dla was pomysł jak mile zacząć ten dzień i pozytywnie zaskoczyć ukochaną dla nas osobę. Naszym zdaniem takie śniadanie przygotowane samodzielnie z samego ranka w walentynki jest czymś o wiele lepszym od zwykłego bukietu kwiatów.
    SKŁADNIKI:
    PANCAKES:
    •  2 szklanki mąki pszennej
    •  1,5 szklanki mleka
    •  3 łyżki cukru
    •  ziarenka z laski wanilii
    •  75g rozpuszczonego masła
    •  2 łyżeczki proszku od pieczenia
    •  2 jajka
    SMOOTHIE:
    •  szklanka mrożonych truskawek
    •  banan
    •  3/4 szklanki mleka kokosowego
    •  kilka listków świeżej mięty
    POLEWA TRUSKAWKOWA:
    • szklanka mrożonych truskawek
    • opakowanie cukru waniliowego
    PRZYGOTOWANIE:

    W misce łączymy wszystkie składniki na naleśniki, konsystencja powina być dość gęsta i kremowa. Rozgrzewamy patelnie, kładziemy na nią foremką w kształcie serca i wypełniamy masą. Pieczemy około minuty z każdej strony ( na suchej patelni ).

    W osobnym garnku roztapiamy zamrożone truskawki do momentu aż będą wystarczająco miękkie aby można je było zblendować. Następnie dodajemy cukier i polewamy nasze pancakes na talerzu.

    W mikserze miksujemy owoce z mlekiem kokosowym i miętą, następnie nalewamy do szklanek.

    Do naleśników świetnie pasuje jogurt naturalny lub krem czekoladowy.
    Takie śniadanie z pewnością sprawi przyjemność waszej ukochanej lub ukochanem i będzie najlepszym walentynkowym prezentem. 
    Z okazji zbliżających się walentynek życzymy wam dużo dużo miłości i radości w tym dniu!
    SMACZNEGO! 
    P & G





    CIASTECZKA CZEKOLADOWE

    CIASTECZKA CZEKOLADOWE
    Dzisiaj proponujemy wam ciasteczka czekoladowe z żurawiną i orzechami włoskimi. Ponoć jedzenie gorzkiej czekolady codziennie (oczywiście nie tonami..) zmniejsza ryzyko zawału serca o 1/3, ze względu na antyoksydanty, które zawiera. Ponadto nie wiem czy wiecie, ale zjadając jeden kawałek czekolady, dostarczamy organizmowi cynk i selen, które przyczyniając się do poprawienia nastroju. Dobra trochę ciekawostek na temat czekolady już za nami teraz przejdźmy do konkretów.
    Ciasteczkaaa!
    Potrzebujemy
    • 170g (szklanka) mąki pszennej/ tortowej
    • 1 łyżeczka sody
    • 140g miękkiego masła
    • 1 jajko
    • 100g suszonych żurawin
    • szczypta soli
    • 50g czekolady białej (posiekanej)
    • 50g czekolady mlecznej (posiekanej)
    • 50g orzechów włoskich
    • 180g cukru trzcinowego
    • 1 opakowanie cukru wanilinowego
    • 30g kakao
    Przygotowanie
    Do miski dodajemy masło cukier trzcinowy i wanilinowy, wszystko ucieramy, następnie dodajemy mąkę z sodą i kakao oraz jajko. Gdy  cała masa będzie dokładnie wymieszana dodajemy po kolei posiekane orzechy, czekoladę białą i mleczną, suszone żurawiny oraz szczyptę soli i ponownie mieszamy.
    Blaszkę najlepiej wykładamy papierem do pieczenia. Za pomocą gałkownicy do lodów, albo łyżeczki układamy ciastka na papierze. Możemy też brać po kawałku do ręki i formować ręcznie kuleczki, a później spłaszczyć je delikatnie łyżeczką. Bardzo ważne jest to żeby zachować dość duże odstępy między ciasteczkami!
    Ciastka pieczemy w piekarniku przez 15-18 minut (jeśli pieczemy je przez 15 minut, będą miały chrupiące brzegi, a wilgotny środek, a jeśli pieczemy przez 18 minut ciastka będą całe chrupiące. Pieczemy z 180⁰C (bez termoobiegu 190⁰C)
    I GOTOWE! 
    Smacznego 
    P & G





    ZIMOWY BATONIK

    ZIMOWY BATONIK
    FIT, FIT, FIT i jeszcze raz FIT. Zero mąki, zero cukru! Same bakalie i płatki owsiane. Za oknem deszcz jak w listopadzie, więc chciałyśmy chociaż w kuchni poczuć zimowy klimat. Jako, że wokół nas krąży moda na zdrową żywność postanowiłyśmy zrobić coś łatwego, szybkiego i zdrowego do czego nie potrzebujemy dużo składników.
    SKŁADNIKI:
    • 2 szklanki płatków owsianych 
    • szkanka mleka
    • 2 jajka
    • 3 czubate łyżeczki cynamonu
    • 250 g suszonych śliwek
    • 50 g żurawiny susznej 
    • 50 g płatków migdałowych
    • 30 g chipsów kokosowych (optymalnie)
    • 30 g chipsów bananowych
    • 3 łyżki oleju z orzechów ziemnych
    PRZYGOTOWANIE:
    Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Śliwki kroimy w paseczki, banany i kokos wkładamy do grubego foliowego woreczka i rozdrabniamy wałkiem. Następnie wszystkie składniki mieszamy. Powstałą masę wykładamy równomiernie na blaszkę. Pieczemy w piekarniku 20 minut. Po wyjęciu z piekarnika kroimy wedle uznania.

    Mamy nadzieje, że nasze batoniki Wam posmakują i często będziecie wracać do tego przepisu. Jak zwykle komentujcie, piszcie na maila i wysyłajcie zdjęcia! :)
    Buźka i smacznego
    P & G









    CHLEBEK BANANOWY

    CHLEBEK BANANOWY
    Chleb bananowy jest czymś pomiędzy ciastem, a tradycyjnym chlebem. Nasza wersja nie dość, że jest bardzo zdrowa to też genialnie smakuje. Posiada wiele cennych składników, które pozytywnie wpływają na nasz organizm. Świetnie sprawdza się na drugie śniadanie w szkole, ale również jest dobrą opcją na pełnowartościową przekąskę w ciągu dnia. Zdecydowanie jest to coś dla „zabieganych” ponieważ jego przygotowanie zajmuje ok.40 minut. Zawiera w sobie mnóstwo błonnika, który bardzo dobrze wpływa na nasze trawienie, a co za tym idzie pomaga w dbaniu o szczupłą sylwetkę.

    Składniki:
    • 2 szklanki płatków owsianych górskich
    • szklanka mąki żytniej
    • 2 łyżki gorzkiego kakao
    • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
    • 2 łyżki masła orzechowego
    • 1/2 szklanki żurawiny suszonej
    • jajko
    • 3 dojrzałe banany
    • 3/4 szklanki mleka
    • łyżka nasion chia

    Przygotowanie:
    Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni i wykładamy keksówkę papierem do pieczenia. W misce rozgniatamy widelcem banany, następnie dodajemy resztę składników i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. W razie potrzeby dodajemy więcej mąki lub mleka. Powstałą masę przekładamy do foremki i pieczemy ok.40 minut. Następnie odstawiamy do całkowitego ostygnięcia.

    Nasza rada:

    • masło orzechowe najlepiej i najzdrowiej jest robić samodzielnie. Wystarczy tylko dowolna ilość orzeszków ziemnych zblendować do uzyskania konsystencji masła. Zajmuje to nam chwilę, a dodatkowo nie musimy się zastanawiać co znajduje się w środku. Przechowujemy je w słoiku w lodówce do 3 miesięcy od zrobienia.

    My najczęściej jemy nasz chlebek z dżemem lub jogurtem naturalnym :)
    Pamiętajcie o komentarzach! :) A na naszego maila piszcie co chcielibyście zobaczyć w kolejnym wpisie :)  
    Buźka i smacznego!
    P & G




    SUSHI TIME

    SUSHI TIME
    Tak wiele osób nie może się przełamać i posmakować tej japońskiej potrawy. Sushi ma wbrew pozorom bardzo dużo cennych zalet, które trzeba koniecznie znać. Dla nas główną zaletą jedzenia sushi jest to zawiera ona przeciwutleniacze co zapewnia opóźnianie się starzenia skóry! Ten najbardziej znany japoński przysmak zawiera też w sobie dużo białka, które są bardzo pomocne w walce o SZCZUPŁĄ SYLWETKĘ.
    "Nie zjem tych wodorostów!" Tak, często słychać jak ktoś tak mówi. Ale właśnie te wodorosty  wzmacniają nasze kości, poprawiają trawienie oraz przeciwdziałają miażdżycy.
    Podstawą w sushi jest dobrze zrobiony ryż i odpowiednio dobrane dodatki. Ostatnio robiłyśmy nasze sushi i włożyłyśmy w nie trochę pracy, ale efekt wyszedł pyszny!
    Start!

    Potrzebujemy:
    • 0,5 kg ryż do sushi
    • ocet ryżowy 
    • cukier i sól
    • matę bambusową do rolowania 
    • nori - prasowane algi 
    • wasabi - zielony, bardzo ostry chrzan
    • sos sojowy
    • łosoś w plastrach
    • serek Philadelphia
    • 1 awokado
    • kawałek łosoś wędzonego w całości
    • ogórek
    Ryż to podstawa, dlatego tylko z nim jest najwięcej zabawy :)
    Ryż płuczemy pod bieżącą wodą ciągle mieszając, powtarzamy to 6-7 razy. Zostawiamy tak ryż w wodzie na 30 minut. Płuczemy ryż jeszcze raz, nalewamy wody w proporcji ok. 1 : 1.2 (ryż : woda) Gotujemy ryż na małym ogniu pod przykryciem kolo 15 minut do odparowania całej wody, na początku mieszając. Ryż po ugotowaniu zostawiamy na 15 minut w garnku pod przykryciem, później przekładamy do miski, polewamy sosem i zostawiamy do ostygnięcia.


    Sos do ryżu.
    Na 0,5 kg ryżu potrzebujemy 7 łyżek octu ryżowego, 3-4 łyżki cukru, szczyptę soli, wszystko mieszamy w małej miseczce i podgrzewamy na malutkim ogniu (może być w mikrofalówce)  mieszając do rozpuszczenia. Dodajemy do ugotowanego ryżu i delikatnie mieszamy. Przekładamy ryż do miski i zostawiamy pod przykryciem do ostygnięcia.


    W czasie gdy stygnie nam ryż przygotuj sobie wszystkie potrzebne składniki. Ogórka kroimy na cienki plastry. Awokado na trochę grubsze kawałki (pokazane jest na zdjęciu). Przygotowujemy sobie miskę z woda do maczania palców, mate do zawijania sushi, serek philadelphia, łososia w plastrach i kawałek łososia wędzonego w całości. Dla różnorodności możemy włożyć ten kawałek łososia na 10 minut do piekarnika i zrobić sushi na ciepło. :)

    Teraz najciekawsza część czyli zawijanie.
    Na mate kładziemy algi (matową strona do góry)  i nakładamy na nią ryż co chwile maczając ręce w wodzie żeby ryż nie przyklejał się nam do palców. Zostawiamy ok. 5cm u góry. Na ryż możemy (ale nie musimy) rozsmarować w niewielkiej ilości pasek wasabi, ale trzeba uważać żeby nie przesadzić z ilością ;) I kładziemy dodatki. W kolejności: łosoś, ogórek, awokado. Obok łososia smarujemy serek. Teraz zawijanie. Szczerze mówiąc zawijanie to bardzo ciężka sprawa i ciężko jest opisać dokładnie procedurę, bo za każdy razem wychodzi inaczej. Rolujemy do samego końca przesuwając matę w górę.
    Kroimy sushi na kawałki. Bardzo ważne jest to żeby nóż był bez ząbków, ponieważ nóż z ząbkami rwie wodorosty.
    Ogólnie sushi jemy palcami, ale my też często jemy pałeczki. Sushi podajemy z sosem sojowym i wasabi (niewielka ilość).  Do picia idealnie pasuje zielona herbata i GOTOWE!
    Zobaczcie zdjęcia mamy nadzieje, że dużo wam pomogą i spróbujecie zrobić w domu własne sushi. W razie pytań piszcie w komentarzu lub na naszego maila: poligosia.blog@wp.pl
                                                                                                                          Smacznego!
     P & G











    Copyright © 2016 Poligosia , Blogger